Czerniak pod lupą. Strategia (przeciw)słoneczna, czyli jak chronić skórę przed czerniakiem?

Osłanianie ciała przed promieniowaniem ultrafioletowym, obserwowanie zmian na skórze i regularne wizyty w gabinecie dermatologicznym. Stosując te proste zasady zmniejszymy ryzyko zachorowania na złośliwy nowotwór skóry.

Czerniak to rodzaj nowotworu pojawiający się w częściach organizmu, w których występują melanocyty, czyli komórki odpowiedzialne za produkcję barwnika skóry, melatoniny. Najczęściej rak rozwija się na skórze, ale może powstać także na błonie śluzowej narządów płciowych i jamy ustnej oraz na gałce ocznej.

W naszym kraju na ten typ złośliwego nowotworu zapada co roku około 4000 osób. Niestety aż 1300 pacjentów z tej grupy nie wygrywa walki z chorobą i umiera. A tymczasem czerniak zdiagnozowany w początkowym stadium rozwoju jest niemal całkowicie wyleczalny. Dlatego tak istotna jest uważna obserwacja ciała, przyglądanie się znamionom na skórze i jak najszybsza konsultacja z lekarzem,  w przypadku pojawienia się zmian, które mogą budzić zastrzeżenia.

ABC prawidłowej obserwacji

Przyglądając się skórze i biorąc pod lupę wszystkie pieprzyki i znamiona, które się na niej pojawiają, powinniśmy wiedzieć, na jakie elementy zwracać uwagę. Amerykańskie Towarzystwo Nowotworowe zaleca, by obserwując zmiany skórne wesprzeć się regułą ABCDE i sprawdzić wymienione parametry, czyli:

A (od ang. asymetry) – asymetrię kształtu,

B (od ang. border) – nieregularne, nierówne brzegi zmiany,

C (od ang. colour) – różnorodny kolor i przebarwienia (zmiana niekoniecznie musi być czarna, może mieć również barwę siną, fioletową lub czerwoną. Zdarza się również czerniak w kolorze skóry, którego najtrudniej zauważyć),

D (od ang. diameter) – duży rozmiar, powyżej 6 mm (to oznacza, że można samodzielnie zaobserwować taką zmianę),

E (od. ang. evolution) – wypukłość i przeobrażenie się zmiany skórnej, czyli jej pogrubienie lub poszerzenie.

Zmiany nowotworowe mogą pojawić się w obrębie istniejących znamion (około 20 – 40 % przypadków), ale najczęściej powstają na gładkiej, zdrowej skórze. Jeżeli dodatkowo budzący wątpliwość pieprzyk lub plamka zaczyna się łuszczyć, swędzieć krwawić lub wydzielać płyn należy jak najszybciej umówić się na wizytę do dermatologa. Lekarz przy pomocy urządzenia zwanego dermatoskopem dokładnie zbada i oceni zmianę. To aparat przypominający niewielką lupę i zaopatrzony w źródło światła, który dzięki odpowiedniemu powiększeniu pozwala ocenić charakter zmiany i precyzyjnie określić budowę brzegów, asymetrię, jednolitość koloru i ukształtowanie powierzchni. To proste, nieinwazyjne i całkowicie bezbolesne badanie, które trwa zaledwie 10 minut, pozwala szybko i skutecznie odróżnić zwyczajną, łagodną zmianę barwnikową od podejrzanych znamion, które mogą być niebezpieczne i wymagają dalszej diagnostyki.

Wizytę u dermatologa warto zaplanować nie tylko wtedy, jeśli zauważymy niepokojące objawy, ale także w ramach prewencji zdrowotnej, by kontrolować znamiona na skórze. Osoby, które nie obchodziły jeszcze 40 urodzin, a ich skóra nie jest pokryta dużą liczbą zmian barwnikowych powinny odwiedzić gabinet lekarski raz na trzy lata. Po rozpoczęciu czwartej dekady życia warto korzystać z konsultacji dermatologicznej raz w roku. Jeżeli ktoś został obdarzony jasną skórą z dużą liczbą znamion, należy sprawdzać zmiany nawet co 3 miesiące. Często w ramach profilaktyki zaleca się usuwanie pieprzyków czy znamion znajdujących się na skórze głowy, stóp czy narządów płciowych, więc narażonych na regularne podrażnianie.

Kto powinien bardziej uważnie obserwować zmiany skórne?

Na ten rodzaj schorzenia szczególnie narażone są osoby o jasnej karnacji pełnej znamion czy piegów, których skóra trudno się opala, ale łatwiej ulega poparzeniom słonecznym (to tzw. fototyp I i II), czyli około 70 % populacji naszego kraju. W grupie ryzyka są również dorośli, którzy w dzieciństwie i młodości często się opalali i narażali skórę na podrażnienia i oparzenia. Na ten typ choroby nowotworowej bardziej narażone są kobiety, a prawdopodobieństwo pojawienia się niebezpiecznych zmian na skórze wzrasta z wiekiem i jest większe po 50 roku życia. Choć panie chorują częściej, czerniak bywa bardziej niebezpieczny dla mężczyzn: w ich przypadku guzki zlokalizowane są w miejscach, w której trudniej je dostrzec i wykryć, poza tym nowotwór nierzadko przybiera bardziej agresywne formy. Na wystąpienie tego rodzaju raka skóry wpływ ma również obciążenie genetyczne: osoby, których bliscy krewni (na przykład rodzice lub dziadkowie) chorowali, są bardziej narażone na pojawienie się czerniaka. To także złośliwy nowotwór, który czasem powraca, co oznacza, że u od 5 do 10 % pacjentów zmagających się z tym schorzeniem, czerniak może ponownie pojawić się w przyszłości. Ryzyko jest znacznie większe także u osób, które chorowały na inny typ złośliwego nowotworu skóry, na przykład na raka podstawnokomórkowego. O regularnych wizytach w gabinecie dermatologicznym i obserwacji skóry powinny pamiętać także osoby o zmniejszonej odporności organizmu (na przykład wskutek przeszczepu narządu) czy posiadające tzw. skórę pergaminową, w której uszkodzone przez słońce DNA komórek nie regeneruje się. Ryzyko pojawienia się niebezpiecznych zmian na skórze wzrasta również u amatorów opalania, czyli osób, które zbyt często narażone są na intensywną ekspozycję promieniowania UBA i UVB.

Domowa profilaktyka, czyli jak chronić się przed czerniakiem?

Emitowane przez słońce promieniowanie ultrafioletowe jest głównym czynnikiem odpowiedzialnym za choroby nowotworowe skóry. Dlatego, by zmniejszyć ryzyko pojawienia się czerniaka, najlepiej chronić się przed słońcem, kiedy świeci najbardziej intensywnie i unikać opalania między godziną 10 a 16. Jeśli w tym okresie przebywamy na zewnątrz trzeba odpowiednio ochronić skórę przed negatywnymi skutkami promieniowania: zabezpieczyć głowę wkładając kapelusz lub czapkę, zabrać ze sobą okulary słoneczne, założyć ubranie osłaniające skórę, a wyeksponowane miejsca na ciele koniecznie posmarować kremem z filtrem. Tę ostatnią czynność najlepiej wykonać już 15-20 minut przed planowanym wyjściem z budynku. Zawarte w preparatach kosmetycznych filtry zawierają substancje, które odbijają i absorbują promieniowanie ultrafioletowe, tym samym znacznie ograniczając jego ilość docierającą do komórek skóry. Jednak stosowanie kremów i emulsji z filtrami często usypia czujność i sprawia, że wydłużamy czas przebywania na słońcu. Dlatego, nawet smarując ciało zalecanymi przez dermatologów specyfikami z filtrem, powinniśmy nadal korzystać ze słońca ostrożnie i pamiętać o ograniczeniu ekspozycji na promienie UV.

W trosce o zdrową skórę należy również zrezygnować z wizyt w solarium. Lampy zamontowane w urządzeniach opalających emitują bowiem promieniowanie ultrafioletowe mające 10 razy większą moc niż to dostarczane przez słońce. Dlatego w salonach oferujących ten rodzaj usług zamieszczane są tabliczki ostrzegające jak bardzo niebezpieczna może być ta forma opalania.

Na zestaw genów, który otrzymujemy od naszych bliskich nie mamy wpływu, ale odpowiedzialne korzystanie ze słońca i regularne wizyty w gabinecie dermatologicznym mogą ograniczyć ryzyko choroby lub pozwolić na szybkie i skuteczne leczenie czerniaka jeśli się pojawi.