Nowotwór jądra

Nowotwór jądra – rzadka choroba nowotworowa, której nie można bagatelizować

Zacznijmy od uporządkowania podstawowych faktów. Zwykle mówimy o raku jądra, choć ten termin nie jest poprawny – powinniśmy mówić o nowotworze zarodkowym jądra. Ten nowotwór jest chorobą bezpośrednio zagrażającą życiu. Często rozwija się bardzo dynamicznie i ma zdolność do tworzenia przerzutów. Opóźnianie leczenia to dawanie czasu chorobie na rozwój i generalnie należy przyjąć, że zaawansowana choroba daje mniejsze szanse na wyleczenie, a cała terapia jest dłuższa i bardziej obciążająca. I właśnie na tym polega pierwszy fenomen tego nowotworu – nawet w bardzo zaawansowanych przypadkach, nawet wtedy gdy stan pacjenta jest ciężki, a nawet bardzo ciężki, istnieje szansa na wyleczenie, jest ona jednak znacznie mniejsza niż na wczesnych etapach choroby. Absolutnie nie warto zatem opóźniać jej rozpoznania. Co więcej – każdy specjalista zajmujący się leczeniem pacjentów z nowotworami jąder wie, że panów z podejrzeniem nowotworu jądra traktuje się priorytetowo i że każdy dzień jest ważny. No ale… na początku całego procesu rozpoznania jest sam pacjent, który powinien zgłosić się do lekarza, jeśli tylko zauważy zmiany w wyglądzie jądra.

Samobadanie jąder – powinien je wykonywać każdy mężczyzna


Zauważenie guza jądra jest banalnie proste. Przede wszystkim warto co miesiąc, zwykle po ciepłej kąpieli, przetoczyć każde jądro pomiędzy palcami. Wyczucie guzka w jądrze lub stwardnienia jądra bądź zmiana wielkości jądra powinna być sygnałem ostrzegawczym. Generalnie – Panowie jeśli coś was niepokoi zwróćcie się z tym do lekarza. Proszę nie czekajcie, że samo minie.

Ważna jest wczesna diagnoza


Nowotwór jądra jest rzadką chorobą nowotworową. W 2019 roku zanotowano w całej Polsce zaledwie 1 174 przypadki zachorowań, niestety w tym samym roku z tego powodu zmarło 153 mężczyzn. Właściwie niemal wszyscy zmarli to chorzy, którzy zgłosili się z chorobą przerzutową. Warto wiedzieć, że rokowanie tych pacjentów, u których choroba jest ograniczona wyłącznie do jądra, jest bardzo dobre. Ponadto, poza generalnie dobrymi wynikami leczenia nawet w stadiach zaawansowanych, jest to przede wszystkim nowotwór młodych mężczyzn ze szczytem zachorowań między 15. a 40. rokiem życia, inaczej niż w przypadku wielu nowotworów u dorosłych. U panów w tym przedziale wiekowym aż 20% zachorowań na nowotwory złośliwe to nowotwór zarodkowy jądra.


W Polsce z diagnozą nowotworu złośliwego jądra żyje ok. 14 tys. mężczyzn. Mężczyźni, u których rozpoznano nowotwór jądra mają ogromne szanse na wyleczenie i życie przez wiele dziesięcioleci. Warto zatem rozpoznawać ten nowotwór wcześnie, kiedy to leczenie jest mniej obciążające, bo negatywne skutki związane z leczeniem mogą negatywnie wpływać na jakość życia przez wiele lat.


Kiedy nowotwór jest tylko w jądrze i nie ma cech obecności przerzutów, zdarza się że wystarczy usunięcie jądra, aby zakończyć całe leczenie. Natomiast, kiedy choroba jest bardziej zaawansowana, to jest to jedynie początek całego leczenia, w skład którego wchodzą różne metody: chemioterapia, czasem leczenie chirurgiczne zmian przetrwałych po chemioterapii i – stosunkowo rzadko – radioterapia. To tak zwane leczenie skojarzone. Niestety – każda z tych metod może się wiązać z długoterminowymi a czasem trwałymi działaniami niepożądanymi. Pamiętajmy: im mniej leczenia – tym lepiej.

Geneza powstawania nowotworu zarodkowego jądra


A jak to się dzieje, że powstaje nowotwór zarodkowy jądra? Po pierwsze wiemy, że te nowotwory wywodzą się z komórek, których zadaniem jest tworzenie nowych plemników. Obecnie przyjmuje się, że występujące jeszcze w łonie matki zaburzenia rozwojowe sprzyjają późniejszemu zachorowaniu, które ujawnia się wtedy, gdy już pełną parą pracuje układ hormonalny mężczyzny – stąd ujawnianie się nowotworu u młodych panów. Tę teorię zaburzonego rozwoju potwierdza także większa częstość występowania tego nowotworu u panów z zaburzeniami zstępowania jądra (w okresie płodowym jądra stopniowo zstępują z jamy brzusznej do moszny). Tak zwane wnętrostwo to sytuacja, gdy po urodzeniu jądro nie znajduje się w mosznie, ale jest nieco wyżej w swojej drodze. Wiąże się także problemy z płodnością z większym ryzykiem zachorowania. Obserwuje się także zwiększoną częstość nowotworów jądra u krewnych pacjentów z już rozpoznaną chorobą, wiążemy także ten nowotwór z pewnymi nieprawidłowościami genetycznymi – zatem czynnik dziedziczny odgrywa istotna rolę. Te grupy pacjentów powinny być szczególnie uczulone na konieczność okresowej samooceny jąder.

Ścieżka leczenia


Co robią lekarze po ustaleniu podejrzenia guza jądra? Zwykle badanie USG potwierdza obecność guza w jądrze lub jego przebudowy. To już wystarcza do podjęcia pierwszego leczenia, którym jest usunięcie zmienionego jądra. Pacjent zawsze jest starannie oceniany pod kątem występowania przerzutów: wykonywane są badania tomograficzne lub badanie metodą rezonansu magnetycznego i oceniane stężenie tak zwanych markerów nowotworowych – czyli substancji, które może wydzielać nowotwór (ale nie zawsze). Tak popularne obecnie badanie PET-CT ma także swoje miejsce, ale w bardzo określonych sytuacjach klinicznych. Wszyscy pacjenci po leczeniu objęci zostają obserwacją, w trakcie której ponawiane są badania oraz sprawdzane są ewentualne negatywne skutki choroby i terapii na całokształt zdrowia pacjenta.

Im wcześniej wykryjemy nowotwór, tym leczenie jest krótsze i mniej skomplikowane a wyniki lepsze. Okresowe samobadanie jądra nie jest szczególnie skomplikowane, zatem do niego zachęcam. A przede wszystkim – źle pojęty wstyd nie może opóźniać leczenia i zmniejszać naszych szans na dalsze zdrowe życie.

Prof. nadzw. dr hab. n. med. Paweł Wiechno
Onkolog kliniczny, urolog

Kierownik Oddziału Zachowawczego Kliniki Nowotworów Układu Moczowego
Narodowy Instytut Onkologii im. M. Skłodowskiej – Curie
Państwowy Instytut Badawczy